
Za dobro wynagradza. Za zło karze
W zeszłym tygodniu wpis na blogu poświęciłem książce, pt. „Bóg nie jest automatem do kawy” (tekst przeczytasz tutaj), która stanowi zapis wywiadu z polskim księdzem pracującym w Czechach – Zbigniewem Czendlikiem. W rozdziale zatytułowanym „Nie kelner i nie pogotowie ratunkowe” prowadząca wywiad zadaje swojemu rozmówcy jedno z najważniejszych pytań w całej książce: „Skoro Bóg jest tak nieskończenie idealny, to dlaczego nie wszyscy Go pragniemy?”
To nie Bóg
Ksiądz Czendlik odpowiada: „Bo tak naprawdę odrzucamy nie Boga, tylko nasze wyobrażenia o Nim. Kiedy czasem słyszę, co niektórzy sądzą o Bogu, w stu procentach rozumiem, dlaczego nie chcą mieć z Nim nic wspólnego. Też bym tak rozumował na ich miejscu. Niedawno doświadczyłem absurdalnej sytuacji. Pewien mężczyzna kajał się w konfesjonale, że nie przyszedł w niedzielę na mszę, bo jego matka zachorowała. […] Niestety, niejeden «wierny» wypiąłby się na człowieka w potrzebie i poleciał na mszę, żeby przypadkiem nie mieć grzechu nieobecności w kościele! Podobnie jest z pobożnisiami, którzy biegną na liturgię za wszelką cenę, nawet chorzy, nie zważając na to, że zarażą wszystkich wkoło. Czy to nie dużo większy grzech?”
Bóg w krzywym zwierciadle
Problem, o którym mówi ksiądz Zbigniew, a który ja poruszam od kilku miesięcy w różnych artykułach na blogu jest bardzo głęboki i bardzo poważny (o źródłach problemu pisałem tu). Uważam, że ogromna liczba ludzi ma wykrzywiony obraz Boga. Część z nich gorliwie spełnia religijne praktyki bojąc się negatywnych konsekwencji, a część zupełnie odrzuciła Boga mając o nim niepochlebne zdanie wyrobione na podstawie religijnych stereotypów, które sączą truciznę o Bogu i wykrzywiając na wszelkie sposoby Jego obraz.
„Prawda wiary”?
Pamiętam niejedną dyskusję na forach internetowych, w której jak mantrę powtarza się, że „Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobro wynagradza, a za zło karze”. Sam pamiętam jak miła siostra katechetka, gdy miałem 8 czy 9 lat uczyła nas tej „podstawowej prawdy wiary”. Tymczasem to, co powtarzamy jak mantrę bezmyślnie cytując formułki wtłoczone nam do głów na lekcjach religii jest zwykłym kłamstwem stojącym w absolutnej sprzeczności z przesłaniem Ewangelii
Nieewangeliczne bzdury
Czym więc karmi się ta „prawda wiary”? Karmi się starotestamentalnymi obrazami „boga”, który zabija, złości się i awanturuje. Karmi się też nieewangelicznymi naleciałościami, które widzimy nawet w niektórych miejscach Dziejów Apostolskich czy listów św. Pawła. Mam choćby na myśli fragment poświęcony Ananiaszowi i Safirze, którzy zostali ukarani przez Boga (sic!) śmiercią za to, że okłamali braci w wierze ukrywając przed nimi część pieniędzy, które otrzymali po sprzedaniu swojej posiadłości (patrz: Dz 5, 11-11).
Religia a Ewangelia
Wielu ludzi nosi w swoich sercach obraz Boga, który wyciąga rękę na nieposłusznych, krnąbrnych i niewiernych, by ich karać chorobami, śmiercią i innymi nieszczęściami. Problem jednak w tym, że taki obraz zupełnie nie przystaje do tego, co czytamy w Ewangeliach. Bóg, który objawia się w Jezusie Chrystusie jest pełen miłości i cierpliwości. Na nikogo nie zsyła kary, nie potępia „grzeszników” i nie wyżywa się na nieposłusznych. Gdy mówi mocne słowa to kieruje je tylko pod adresem tych, którzy z wiary uczynili religijny system bezdusznych przepisów i na zbawienie każą zapracowywać skrupulatnym przestrzeganiem prawa.
Boga się nie bój!
Bóg chrześcijan to Bóg, którego nie można się obawiać. To dobra, kochająca i pełna wyrozumiałości Osoba, która pragnie, byśmy naśladowali Ją przez okazywanie miłości drugiemu człowiekowi. Jeśli więc choruje Ci matka i z tego powodu nie idziesz na niedzielną Mszę – nie masz grzechu, bo wybierasz to, co ważniejsze i bardziej zgodne z Ewangelią. Jeśli sam jesteś przeziębiony i opuszczasz nabożeństwo, by nie roznosić zarazków – wybierasz dobrze i ewangelicznie. Jeśli ktoś straszy Cię słowami „Bój się Boga!” – powiedz tej osobie, że Twojego Boga nie trzeba się bać, wystarczy Go kochać.
Pomagam ludziom w rozwoju życia chrześcijańskiego w oparciu o Ewangelię. Jeśli szukasz pomocy zapraszam do kontaktu.
Tutaj możesz zapoznać się krótkim opisem tego jak pracuję i ofertą cenową – mentoring.
Tag:grzech, kara, lęk przed Bogiem